Gdybyście wygrali w totolotka i mogli kupić wymarzone mieszkanie lub dom, to gdzie byście się przeprowadzili? A może po prostu dobrze nam w Mikołowie, Ornontowicach, Wyrach, Łaziskach... Nasz powiat jest piękny i przyciąga coraz więcej mieszkańców aglomeracji śląskiej.
Wnioski o pozwolenia na budowę domów w naszym powiecie dotyczą przeważnie domków jednorodzinnych. Zdaniem władz naszych miast i gmin, mamy czym się pochwalić. Jakie są zatem powody migracji?
Mieszkańcy Mikołowa mają swoją teorię na ten temat. - Powstaje tu zabudowa jednorodzinna, ponieważ mieszkańcy aglomeracji poszukują spokojnego i czystego miejsca. Są tutaj ładne i wygodne mieszkania. Moim zdaniem są bardzo drogie. To właśnie spokój i klimat tego miejsca są magnesem przeciągającym przyjezdnych - twierdzi mikołowiczanka Renata Pająk.
Podobnego zdania są urzędnicy. Jak wynika ze statystyk, od 2005 roku do końca ubiegłego roku liczba zameldowanych mieszkańców zwiększyła się o ok. 760 osób.
- Nowe budynki stawiają głównie osoby, które przeprowadziły się z Katowic lub Rudy Śląskiej - mówi Grażyna Socha, kierownik referatu spraw obywatelskich mikołowskiego magistratu.
- Osiedlają się u nas w poszukiwaniu spokoju. Odległość od miejsca zatrudnienia w aglomeracji nie jest tak istotna, jak możliwość wypoczynku w spokojnej okolicy - wyjaśnia Grażyna Socha.
Większą liczbę zameldowań odnotowały także Łaziska Górne. Liczba mieszkańców przez wiele lat utrzymywała się na stałym poziomie. Sytuacja zmieniła się jednak wraz z rozpoczęciem budowy domów wielorodzinnych. Do końca roku w nowych budynkach będzie mogło zamieszkać 500 osób.
- Powstaje coraz więcej mieszkań i domków jednorodzinnych - tłumaczy Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych. - Jesteśmy dobrze skomunikowani, oferujemy tereny zielone i rekreacyjne, przeznaczamy także środki finansowe na ochronę środowiska - tłumaczy Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych.
- Jesteśmy atrakcyjni dla mieszkańców aglomeracji. Wnioski są składane najczęściej przez osoby w średnim wieku produkcyjnym. W większości takie osoby wykazują się ponadprzeciętnymi przychodami - dodaje Aleksander Wyra.
Systematycznym wzrostem liczby mieszkańców mogą się pochwalić też Wyry. - Ludzie chcą u nas mieszkać. Starostwo powiatowe wydaje rocznie ok. 100 pozwoleń budowlanych na naszym terenie. Ludzie chcą pracować w miastach, a żyć na wsi - zapewnia Barbara Prasoł, wójt Wyr.
W Orzeszu liczba mieszkańców zwiększyła się od 2005 roku o 588 osób. Powody są podobne.
Absolutnym rekordzistą w naszym powiecie są Ornontowice. Mieszka w nich już ponad 5900 osób, a jeszcze 15 lat temu mieszkańców było blisko trzy razy mniej.
Co ciekawe, ludzie wybierają Ornontowice nie tylko po to, by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Mieszkańcy stawiają też na pracę, pieniądze i perspektywy.
- Ornontowice nie są traktowane przez nowych mieszkańców jako typowa "sypialnia" - mówi Kazimierz Adamczyk, wójt Ornontowic. - Oczywiście ludzie szukają u nas odpoczynku i spokojnego miejsca do mieszkania, jednak wielu z nich wybiera naszą gminę ze względu na pracę w kopalniach "Budryk" lub "Bolesław Śmiały". Łatwiej jest mieszkać i pracować w jednym miejscu.
Atuty powiatu
Kamionka, dzielnica Mikołowa, jest już sypialnią Katowic. Ludzie cenią sobie dobrą lokalizację oraz spokój. Kamionka systematycznie się zaludnia, w ciągu dwóch lat przybyło tutaj prawie 150 mieszkańców.
Co przyciąga ludzi do tej niewielkiej dzielnicy Mikołowa?
- Jest stąd bardzo blisko do Katowic, gdzie sporo osób pracuje, a mieszka tutaj. To właśnie najwięcej katowiczan się do nas przeprowadza - mówi Karina Wala z urzędu w Mikołowie.
Kamionka jest dobrze skomunikowana z Katowicami i Tychami. Do Wyr przeprowadzają się mieszkańcy Łazisk, Mikołowa czy Katowic.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?