Skrzyżowanie przy Auchan: Mikołów
Coś tu nie gra?
W ubiegłą tygodniu znów wypadek. Przyczyna? Znów niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Samochód prowadziła 59-letnia obywatelka Słowacji. Na czerwonym świetle wjechała na skrzyżowanie i doprowadziła do zderzenia z prawidłowo jadącym 33-latkiem z Rudy Śląskiej.
Mężczyzna doznał skręcenia kręgosłupa i stłuczenia głowy, został przewieziony do szpitala w Mikołowie.
We wrześniu skrzyżowanie też dało o sobie znać. Wtedy też ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że jadący DK 81 w kierunku Katowic daewoo tico 81-letni mieszkaniec Tychów nie zastosował się do sygnalizatora świetlnego i wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i zderzył się z oplem zafirą kierowanym przez 48-latka z Mikołowa. W wyniku zdarzenia obrażeń ciała doznał kierowca daewoo i jego 72-letnia pasażerka. Aby wydobyć z samochodu ranną kobietę strażacy musieli rozcinać zgniecione auto.
Do wypadku na tym skrzyżowaniu doszło też w marcu. Wtedy nie było pewności co do tego, który z kierowców nie zastosował się do sygnalizacji, ale ustalono, że do wypadku doszło w wyniku przejechania na czerwonym przez któregoś z nich.
Co jest nie tak na tym skrzyżowaniu? - Ja problem widzę nie w skrzyżowaniu, ale kierowcach - mówi Paweł Chmielowiec, jeden z instruktorów jazdy w szkole Grand Chmielowiec w Mikołowie. - Zbliżając się do skrzyżowania, jeszcze z bardzo daleka widzimy, że jest zielone światło i co robimy? Nie przygotowujemy się na zmianę świateł, tylko przyspieszamy, żeby zdążyć, a przejeżdżamy już na późnym żółtym świetle właściwie czerwonym. To samo robi kierowca nadjeżdżający z boku, przyspiesza i oba te samochody na dużych prędkościach spotykają się na skrzyżowaniu - wyjaśnia Chmielowiec.
- Problemem jest prędkość, nie tylko na tym skrzyżowaniu. Gdyby autem cywilnym poruszać się zgodnie z przepisami, jak podczas jazdy "elką" to zostalibyśmy po prostu zatrąbieni przez innych kierowców. Dlatego wszyscy przyspieszają, a im szybciej jadą, tym mniejsza szansa na opanowanie sytuacji - podkreśla instruktor. - Nawet gdyby przy światłach pojawiły się liczniki przy sygnalizacji, ile jest sekund jeszcze na danym świetle, też każdy by przyspieszał...
A może specjalny radar?
Kierowcy są przyzwyczajeni, że fotoradar pstryknie im zdjęcie w momencie, gdy przekroczą dozwoloną prędkość. Ale może też zarejestrować przejazd na czerwonym świetle.
Takie urządzenia pojawiają się coraz częściej, w różnych miastach na skrzyżowaniach, gdzie kierowcy najczęściej przejeżdżają na czerwonym świetle. Część fotoradarów montowanych przez straże miejskie sprzężonych jest z pętlami indukcyjnymi wtopionymi w asfalt. W momencie gdy sygnalizator zacznie się świecić na czerwono, pętle wychwytują wszystkie samochody, które po nich przejeżdżają.
Straż Miejska w Mikołowie na razie o takim radarze nie myśli, a chyba powinna...
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?