Pracownicy Kolei Śląskich dziś nie strajkowali. Mimo to ich składy nie mogły wyjechać na tory zarządzane przez strajkującą spółkę. To właśnie z tej przyczyny mikołowianie nie mogą dostać się do Rybnika. Stoją i czekają, aż pociąg w końcu dowiezie ich na uczelnię wyższą.
Jak wyglądał strajk PKP w Mikołowie?
Pociąg w końcu przyjechał. Na tor przy peronie I wjechał o godz. 10.05.
Na jego przyjazd pasażerowie czekali od rana.
- Pociąg miał jechać o godz. 7. 40 do Rybnika. Do tej pory nie przyjechał. Dziś mamy zaliczenia. Będziemy musieli prosić wykładowcę o kolejny termin, być może zrozumie naszą sytuację, ale może nie. Co wtedy zrobimy? - martwią się studenci.
Koleje Śląskie miały zapewnić autobusową komunikację zastępczą jak mówią studenci, takich wygód w Mikołowie nie można się spodziewać. Nie możliwe jest uzyskanie informacji o godzinie odjazdu pociągu. Budynek dworca, w którym mieściła się informacja i kasy biletowe jest od dawna nieczynny. Podróżni spoglądają na rozkłady jazdy, jednak dziś podane godziny odjazdów znacznie odbiegają od rzeczywistości.
Denerwują ich ciągłe strajki.
- To jasne, że te strajki nie przyniosą nic związkowcom. Oni robią na złość przede wszystkim ludziom, którzy tak jak my muszą dojechać w pewne miejsce na określoną godzinę. Zarząd i tak zrobi to co będzie chciał. Związki zawodowe to utrapienie naszej demokracji - twierdzi Błażej Palka.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?