Trwa cały czas budowa Zagrody Śląskiej przy Domu Kultury w Gostyni. Wśród mieszkańców pojawiają się głosy, iż nie jest to dobra lokalizacja. Niektórzy twierdzą nawet, że te pieniądze można było spożytkować w inny sposób. Mają żal, że nie było w tej sprawie szerszych konsultacji społecznych. Sugerują, że dużo lepszym miejscem na budowę tego obiektu byłby teren za Zespołem Szkół w Gostyni na ul. Rybnickiej.
- Za szkołą jest duży plac, wiele miejsca. Budowana była tam studnia właśnie na potrzeby takiego miejsca, bo w czasie, gdy ja byłam dyrektorką szkoły, był plan, aby wybudować tam mały stadion i amfiteatr. Zmieniły się czasy, zmienił się wójt i nic z tego nie wyszło - tłumaczy Cecylia Kubica, nauczycielka, która od 20 lat jest już na emeryturze.
Michał Konieczny mieszka w bezpośrednim sąsiedztwie budowanej zagrody. Ma wiele uwag, co do lokalizacji i przeznaczenia tego miejsca. Zwraca uwagę na kopalnianą rzeczkę, płynącą obok budowanego obiektu. - Zagroda jest obok rozlewiska. W poprzednim roku i dwa lata temu zalewało nas. Może być tak, że za kilka lat zagroda się zapadnie - mówi Konieczny. Wymienia jednak i inne mankamenty. - To jest teren przy drodze głównej, a będą bawiły się tam dzieci. Musi być też droga pożarowa, a nie ma na to miejsca, podobnie jak na parking -mówi.
Według niego może dojść też do tego, że młodzież będzie tam "piwkować", a zagroda będzie niszczona. Policja będzie musiała często patrolować to miejsce. Taką opinię wyraża na podstawie własnych doświadczeń. Miał przy domu nieogrodzone miejsce na ognisko. Przesiadywali tam młodzi ludzie i pili alkohol. - U nas są miejsca na urządzanie takich imprez, jakie przewiduje się w zagrodzie. Jest Gostyniec, boisko Fortuny Wyry, restauracja Dworek czy teren przy szkole. Dużo lepiej byłoby, gdyby te pieniądze były wydane na ośrodek sportowy, bo tego brakuje - wyraża swoje zdanie Konieczny.
Urszula Kilan, naczelnik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Gminy w Wyrach uważa, że miejsce jest odpowiednie. - Miejsce nie jest przypadkowe. Zagroda musi być pod opieką i powiązana z działalnością domu kultury - odpowiada. Informuje, że w lipcu ma się zakończyć budowa zagrody. Będzie jeszcze trzeba jednak zrobić jednokierunkową drogę wyjazdową.
Krytycznie do sprawy podchodzi natomiast radny powiatowy z Gostyni, Adam Myszor. - Oczywiście uważam, iż miejsce dla wspólnych spotkań mieszkańców i organizowania imprez masowych jest potrzebne, tym bardziej, iż władze gminy nie strzelają jak z rękawa pomysłami na wspólne spędzenie czasu przy dobrej muzyce, a gdyby nie Pro Fortalicium, pomysłodawcy Bitwy Wyrskiej, być może nie byłoby żądnej imprezy masowej w Gostyni. Należy jednak postawić pytanie czy lokalizacja wybrana dla budowy tzw. "zagrody śląskiej" jest fortunna - mówi.
Jego zdaniem nie. Wspomina, że jako 6 letnie dziecko uczestniczył w dożynkach organizowanych za szkołą podstawową, wtedy im. Bohaterów Września w Gostyni i to właśnie tam powinno znaleźć się według niego centrum nie tylko kulturalne, ale i sportowe.
- Uważam, iż władzom gminy zabrakło pokory i podczas ustalania lokalizacji tego typu obiektu powinny odbyć się jak najszersze konsultacje społeczne. Wtedy nie dochodziłoby do absurdów z lokalizacją. Warto też zauważyć, ze, mimo iż Unia Europejska dopłaca do projektu zagrody, to dodatkową infrastrukturę, jak na przykład drogę pożarową musimy z naszych podatków wybudować sami a mówimy o kosztach rzędu kilkuset tysięcy. Czy nie taniej i bezpieczniej byłoby gdyby postawić to w innym miejscu, lub w ogóle zmienić koncepcję na np. boisko a nie starać się zrobić coś na siłę, byleby pokazać, że coś się robi? - kończy mocno poirytowany radny powiatowy z Gostyni..
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?