Władze miasta zapewniają, że jest to konieczne. Powód zmian jest jeden - rozwój miasta. Budowa nowych domów i mieszkań, przekształcanie działek rolnych na budowlane, drogi wewnętrzne spowodowały zamieszanie w numeracji budynków. Skarżyło się na to pogotowie ratunkowe, straż pożarna, firmy kurierskie, ale także część mieszkańców.
Nie wszyscy jednak uważają, że zmiana numerów budynków jest konieczna. - Nie widzę potrzeby takich zmian - mówi Tadeusz Marchewka, mieszkaniec Orzesza. - Może w miejskiej kasie jest za dużo pieniędzy i nie ma na co ich wydać? Tadeusz Marchewka mieszka w Orzeszu od 15 lat, ale - jak twierdzi - nie spotkał się z sytuacją, żeby straż czy pogotowie nie mogły trafić do potrzebujących.
- Będzie trzeba wymienić dokumenty, a to się wiąże z kosztami - martwi się. Zmiana numeracji już się jednak zaczęła. Nowe numery pojawiły się na ulicach Tyskiej oraz Sadowej. - Są przypadki, że numery budynków na jednej ulicy powtarzają się - wyjaśnia Tomasz Szier z wydziału budownictwa, geodezji i gospodarki nieruchomościami w orzeskim urzędzie. - Te zmiany podyktowane są przede wszystkim względami bezpieczeństwa.
Mieszkańcy nie unikną jednak kosztów. - Dowody osobiste będą wymienione za darmo - zapewnia Szier. - Mieszkańcy będą zwolnieni także z części kosztów wymiany prawa jazdy. Niestety, będą musieli zapłacić za nowy dowód rejestracyjny, a także za dokumenty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej - zaznacza. Dodajmy, że urzędnicy apelują do orzeszan o umieszczenie w widocznym miejscu na domu tabliczki z numerem i nazwą ulicy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?