Znicze 2013: Mikołów
Na cmentarzach, jak co roku, będzie obficie, ale to nijak przekłada się na zyski sprzedawców w mniejszych sklepach i na targowiskach. Z roku na rok klientów w kolejkach po znicze i wiązanki jest coraz mniej. Teraz ruch w interesie sprzedawcy określają na około 10 proc. tego, co było kiedyś.
- Sytuacja przed 1 listopada niczym już nie różni się od tej, z którą borykamy się na co dzień. Klienci pojawiają się sporadycznie - mówi Cezary Firlejczyk, właściciel sklepu ogrodniczego w centrum Mikołowa.
Prawdziwy bum zakupowy przypadał na 2,3 dni przed zaduszkami, ale tak było 10 lat temu... - Teraz klientów odebrały nam hipermarkety, a żeby z nimi konkurować trzeba mieć naprawdę mocno zatowarowany sklep i to w dobrej lokalizacji - komentuje sytuację Cezary Firlejczyk.
Przed swoim sklepem ogrodniczym ma całą wystawkę chryzantem, bo mimo kiepskich obrotów, liczy, że w tym roku sprzyjająca pogoda skusi klientów na żywe kwiaty. - W tamtym roku sprzedawały się tylko sztuczne kwiaty, bo pod koniec października mieliśmy już temperatury minusowe, nikt nie ryzykował przy takich przymrozkach zakupu żywych kwiatów - wspomina pan Cezary. Teraz sklep reklamuje cała gama kolorów chryzantem, czyli najpopularniejszych kwiatów cmentarnych, nazywanych często dąbkami.
- Kiedyś dąbki były żółte albo białe, teraz to już propozycja 6, 7 kolorów (m.in. fioletowe, czerwone, beżowe, pomarańczowe), ale mimo różnorodności oferty pan Cezary nie liczy nawet, że uda mu się wszystko sprzedać. Być może, tak jak i w tamtym roku, znowu otworzy swój sklep 1 listopada i uda mu się sprzedać choćby część asortymentu.
Na mikołowskich targowiskach sytuacja też nie wygląda najlepiej. Stoiska uginają się od cmentarnych ozdób, ale zainteresowanych brakuje. - Jeśli już, to przychodzą ludzie starsi, ale i tak kupują niewiele, to raczej symboliczny znicz niż hurtowe zakupy tak jak bywało niegdyś - mówi pani Joanna, sprzedawczyni z mikołowskiego targowiska. Sprzedawcy zwrócili też uwagę na jeszcze inne tendencje, które od niedawna zaczęły towarzyszyć zakupom przed 1 listopada.
- Ludzie nie kupują dużo, ale długo. Znicz, czy kwiaty nie są po prostu pierwszymi lepszymi wybranymi ze sklepowej półki, muszą odpowiadać kolorom płyt nagrobkowych, pasować do kształtu wazonu, bo grób musi się dobrze prezentować - mówi Wioletta Marcinkowska, właścicielka sklepu ogrodniczego na mikołowskim targowisku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?