Adam Sikora nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej

Adam Sikora został nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej za zdjęcia do "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego. Wręczenie nagród odbędzie się 3 grudnia w Berlinie. ENF uważana jest przez wielu za najbardziej prestiżową nagrodę przyznawaną europejskim filmom. Nazywana czasem odpowiednikiem amerykańskiego Oskara. Czy faktycznie tak jest?


- Nominacje do tej nagrody automatycznie naznaczają twórców filmowych bardzo wysoko - twierdzi Maciej Melecki, poeta, scenarzysta filmowy i dyrektor Instytutu Mikołowskiego. - Są to bowiem nominacje samego środowiska filmowego. ENF to ciało, które dostrzega filmy artystycznie wybitne, a nie komercję. 
Melecki uważa, że nie należy porównywać Europejskiej Nagrody Filmowej do Oskarów, które są "liberalne". 
Maciej Melecki i Adam Sikora urodzili się w Mikołowie.

Jednak znajomość zacieśnili dopiero przy filmie Wojaczek, w którym za kamerą stał Sikora, a dyrektor instytutu był wspólnie z reżyserem Lechem Majewskim autorem scenariusza, a także zagrał w nim jedną z ról. Później obaj pracowali nad kilkoma scenariuszami. 
- Ta współpraca była czymś optymalnym - mówi Melecki. - Adam jest wyczulony na rzeczy, które mogą być nie filmowe, nie poddawać się obrazowi.
Maciej Melecki podkreśla, że bardzo ważna dla niego była możliwość pracy z Sikorą na poziomie scenariusza. - Adam postrzega litery za pomocą przekładni na obraz - wyjaśnia.


A jaki Sikora jest prywatnie? - To osoba bardzo wielorodna - opowiada poeta. - Człowiek, który odbiera świat w kategoriach mocno krytycznych. Dostrzega go od ciemnej strony. 
Wyjaśnia jednak natychmiast, że Sikora nie jest ponurakiem. - Ma ironiczne poczucie humoru - mówi Melecki. - Jest też zdystansowany. To przykład reżysera mocno zanurzonego w literaturze, mistyce, filozofii, sztuce. 
Sam film "Essential Killing" - opowieść o Afgańczyku który zabija trzech
amerykańskich żołnierzy, zostaje schwytany i przewieziony do jednej z tajnych baz CIA w Polsce, ale podczas transportu do więzienia ucieka - bardzo podobał się Meleckiemu.

- Jest ascetyczny, jeśli chodzi o narrację, interesująco skonstruowany i pozbawiony doraźności - wymienia. - Bardzo ciekawie została przedstawiona sytuacja jednostki, szczególne, że jest to film praktycznie niemy. Ciężar spoczywa na operatorze, a nie słowach dialogu. Taki też był "Wydalony". 
Melecki uważa, ze Sikora ma spore szanse na zdobycie nagrody: - Tego mu życzę.

Z reżyserem Lechem Majewskim rozmawia Damian Baran

Adam Sikora został nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej…
Byłem jednym z ogłaszających nominacje w Sevilli. Adam powinien dostać nagrodę już za "Wojaczka", gdy Krzysztof Siwczyk otrzymał nominację Europejskiej Akademii Filmowej na Najlepszego Aktora Europejskiego.

Mówi się czasem, że ENF to odpowiednik Oskara. Co pan sądzi na ten temat?
Oskar ma dużo większe znaczenie dla filmu. Jest to najbardziej licząca nagroda się na świecie. Ameryka ma dłuższe tradycje w świecie filmu.

A czy można nazywać ją najważniejszą nagrodą filmową w Europie?
Najważniejsze jest wygranie festiwalu w Caen. Później długo, długo nic i jest kilka innych nagród. A wśród nich właśnie ENF.

Nominację do nagrody przyznaje samo środowisko filmowców. To powód do dumy i zadowolenia…
Oczywiście, że tak. Tym bardziej się cieszę z tej nominacji, bo zasugerowałem Jerzemu Skolimowskiemu współpracę z Adamem Sikorą.

Pan też pracował z Adamem Sikorą. Co może pan o nim powiedzieć?
Ciekawa osoba o unikalnej wrażliwości.