MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Benefis trzeźwości Tadeusza Rosy - 25 lat bez alkoholu

Patryk Osadnik
Tadeusz Rosa 25 lat temu zaczął swoją walkę o życie w trzeźwości. Teraz świętuje jubileusz udanej walki ze swoim nałogiem. Było to dla niego ćwierć wieku ciężkiej pracy, ale też nowych wyzwań, cennych doświadczeń i życiowych lekcji, których teraz sam udziela osobom z problemami.

Benefis trzeźwości Tadeusza Rosy - 25 lat bez alkoholu

Minęło 25 lat, odkąd Tadeusz Rosa rozpoczął swoje życie w trzeźwości. We wtorek, 4 września w siedzibie stowarzyszenia "Powrót", którego Rosa jest wieloletnim prezesem, znajomi, przyjaciele, współpracownicy i wiele innych osób życzliwych jubilatowi świętowało jego ćwierćwiecze udanej walki z nałogiem. Nie zabrakło życzeń, prezentów, przemówień i zwykłej ludzkiej życzliwości, a sala stowarzyszenia pękała w szwach od gości.

Życie w trzeźwości nie przychodzi łatwo, nie da się do niego przejść z dnia na dzień, a jubilat sam podkreśla, że trzeźwienie to długotrwały proces.

- W pewnym momencie zacząłem zauważać, że ludzie, na których najbardziej mi zależy, czyli żona, moi nastoletni synowie, zaczęli na mnie inaczej patrzeć - mówi Tadeusz Rosa. Był to dla niego pierwszy sygnał problemu, z którym zmaga się do dziś. Później doszły do tego żarty kolegów z pracy i pierwsze kłopoty w życiu zawodowym.
Ponad ćwierć wieku temu w Polsce niewiele mówiło się o problemie uzależnienia od alkoholu. Powszechnie nie traktowano go nawet jako choroby, a było ono postrzegane w kategoriach pewnego zaburzenia, a czasem po prostu normy. Mimo to, Tadeusz Rosa wiedział, że ma problem z alkoholem i postanowił zacząć się leczyć.

Pierwsze dni życia w trzeźwości

- Sierpień zawsze był dla mnie pewnym miesiącem walki, ponieważ mój ojciec był powstańcem warszawskim - opowiada Rosa. - Sierpień to również w Kościele katolickim miesiąc trzeźwości, dlatego już wtedy podjąłem pierwsze próby życia bez alkoholu. To były moje pierwsze przymiarki, które w późniejszym czasie zaowocowały - wyjaśnia. Najpierw Tadeusz Rosa udał się do tzw. Blaszoka, który znajdował się przy ul. Fabrycznej w Mikołowie. Tam wtedy odbywały się spotkania Klubu AA, ludzi walczących z uzależnieniami.

Co dają nam używki?

Tadeusz Rosa tłumaczy, że alkohol czy narkotyki są jedynie złudnymi stabilizatorami rozchwianych emocji. Potrzebujemy ich, kiedy nie radzimy sobie z problemami. Pozornie rozwiązują one nasze problemy, tylnymi drzwiami wciągając nas w sidła nałogów.

- Dla osób uzależnionych alkohol działa jak guzik z napisem „start” - tłumaczy Rosa. - Wystarczy mała porcja alkoholu, po której człowiek wróci do nałogu, dlatego trzeba cały czas z tym walczyć. Jeden łyk i od razu można popłynąć, dlatego wiem, że jedynym wyjściem w walce z nałogiem jest pełna abstynencja - mówi.

Trzeźwość i co dalej?

Przez 25 lat swojej abstynencji Rosa walczył nie tylko o własną trzeźwość. Jubilat od wielu lat jest prezesem Klubu Abstynenta „Powrót” w Mikołowie, organizuje liczne akcje profilaktyczne związane z przeciwdziałaniem uzależnieniom, stworzył w Mikołowie jedyną w Polsce Powiatową Szkołę Liderów, jest też organizatorem Łańcucha Czystych Serc.

Od lat Tadeusz Rosa stara się pracować głównie z młodzieżą i nie ukrywa, że jest ona jego oczkiem w głowie. - Wiem, że kiedy piłem, zaniedbywałem swoich synów i nie zwrócę im już straconego czasu - tłumaczy Rosa. - Dlatego postanowiłem zrobić wiele dla młodzieży, nie ukrywam, że to ich edukacja i profilaktyka jest dla mnie najważniejsza. Dziś czuję się silniejszy i mam wiele energii do działania - kończy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto