Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człowiek Roku 2013: Aleksander Tabacki weterynarz i prezes "Pro Animali". Zaczęło się od serialu

Barbara Siemianowska
Człowiek Roku 2013: Aleksander Tabacki
Człowiek Roku 2013: Aleksander Tabacki Lucyna Nenow
Człowiek Roku 2013: Aleksander Tabacki to weterynarz z Orzesza. Tutaj się wychował, tutaj mieszka i opiekuje się zwierzętami. Uda mu się założyć schronisko w naszym powiecie?

Człowiek Roku 2013: Aleksander Tabacki

Najpierw nominacja w plebiscycie, rosnąca liczba głosów, w efekcie zwycięstwo. Jest pan "Człowiekiem Roku 2013 w powiecie mikołowskim". Jakie to uczucie?
Wyjątkowe i nieznane mi do tej pory. Zaraz po ogłoszeniu wyników plebiscytu rozdzwoniły się telefony z gratulacjami - od znajomych, sąsiadów, klientów mojej przychodni w Orzeszu.
Ostatnio nawet w piekarni gratulowali mi ludzie stojący w kolejce. Jednak nie odbieram tego personalnie, zwycięstwo w plebiscycie rozumiem jako aprobatę ludzi wobec działania Stowarzyszenia "Pro Animali", którego jestem prezesem. Zostałem niejako twarzą stowarzyszenia i jego działalności. Ten tytuł oznacza, że jest takie grono ludzi w naszym powiecie, które tak jak i my, dostrzega problem bezdomności zwierząt.

Jest takie grono ludzi i wcale nie jest ich mało. Wśród 31 laureatów, którzy zdobyli tytuł "Człowieka Roku" w swoich miastach i powiatach, pan uzyskał taką liczbę głosów, że zajął pan drugie miejsce na 31 osób.
To duże wyróżnienie i zielone światło dla stowarzyszenia. Nadal będziemy organizować nasze akcje edukacyjne, nadal będziemy pomagać bezdomnym zwierzętom z naszego powiatu, jednocześnie skupiając się na tym, by mogło powstać u nas schronisko.

Jest pan weterynarzem, swoich pacjentów przyjmuje pan w przychodni w Orzeszu. Jak to się wszystko zaczęło?
Bardzo wcześnie, zanim jeszcze pomyślałem, że taki sobie wybiorę zawód. Najpierw naoglądałem się serialu o angielskim weterynarzu. Serial powstał na podstawie książki Jamesa Herriota "Wszystkie stworzenia duże i małe". Od tego się to wszystko zaczęło. A zwierzęta zawsze były mi bliskie, wychowałem się w Orzeszu, przy domu mieliśmy owce, kaczki, indyki, kozę, no i oczywiście psa i kota. Tym zainteresowaniom przyklaskiwał także ojciec. Najpierw uczęszczałem do technikum weterynaryjnego w Nysie, później rozpocząłem studia we Wrocławiu. Po zakończeniu studiów pracowałem też w Świdnicy przez 2 lata, potem wróciłem do Orzesza i tak już zostałem. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym być kimś innym. Ta praca to moja misja życia.

Jak powstało Stowarzyszenie "Pro Animali"?
To dzieło przypadku, splot okoliczności i poznanych osób. W całym przedsięwzięciu niebagetlną rolę odegrała Gabriela Bartecka, która już wszcześniej jako klientka mojej przychodni przynosiła do mnie poranione, chore, bezdomne zwierzęta. Postanowiliśmy, że zaczniemy współpracę i utworzymy stowarzyszenie. To przede wszystkim Gabriela Bartecka-Meyer i Magdalena Neumann pracują na sukces stowarzyszenia, angażują się w organizację pokazów edukacyjnych, sprawiają, że stowarzyszenie jest kojarzone w całym powiecie.

Stowarzyszenie powstało z myślą o utworzeniu w powiecie schroniska dla bezdomnych zwierząt. Uda się?
Trwają rozmowy z samorządowcami z naszego powiatu. Jesteśmy dobrej myśli, tym bardziej, że teraz czujemy też wsparcie mieszkańców powiatu mikołowskiego. Schronisko to obiekt problematyczny, wymaga świadomego wyboru miejsca i aprobaty mieszkańców. Póki co nasze zwierzęta wędrują do przepełnionego już schroniska w Rudzie Śląskiej. Kierowniczka tego schroniska Beata Drzymała-Kubiniokak to też członkini naszego stowarzyszenia i kibicuje nam w powstaniu schroniska. Jej pomoc w formowaniu schroniska będzie nieodzowna, możemy liczyć na jej wsparcie i doświadczenie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto