Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni Mikołowa 2011: PIN, Dżem, Ścigani, Conrado Moreno i salsa na rynku. Jak Wam się podobało? SONDA

Damian Baran
Trzy dni zabawy minęły bardzo szybko. Dni Mikołowa 2011 tym samym przeszły do historii. Jednym się podobały, drudzy uważają, że nie trzeba organizować takiej imprezy.

Tych drugich wydaje się, że jest więcej. Trzeba jednak przyznać, że pogoda nie rozpieszczała organizatorów. Zarówno w piątek, jak i niedzielę z nieba padał deszcz. Jedynie w sobotę pojawiło się słońce. Może ze względu na iberyjskie klimaty, które przyświecały temu dniu.

W sobotę w towarzystwie Conrado Moreno bawiliśmy się w iście hiszpańskim stylu. Były pokazy tańca, degustacje hiszpańskiej kuchni, salsa na rynku, a na zakończenie koncert grupy 2 plus 1.

- Były tłumy. 2 plus 1 dali świetny koncert - mówi Damaris Stencel, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Mikołowie, który był organizatorem imprezy.

W pierwszym dniu imprezy wszystkie zaplanowane punkty programu także doszły do skutku. Można powiedzieć, że zaczęło się od dużej ilości krwi na rynku. Było jej w sumie 11 litrów 220 ml. Ale spokojnie. Nic złego się nie stało, a wręcz przeciwnie. Przy MDK odbyła się bowiem kolejna akcja krwiodawstwa. Krew oddały 22 osoby.

W niedzielę mikołowianie czekali na wieczorny koncert Dżemu. Przed tym wydarzeniem miało być jeszcze kilka innych atrakcji. Nie udało się jednak zorganizować wszystkich zaplanowanych imprez.

- Musieliśmy z powodu deszczu podjąć kilka decyzji - wyjaśnia dyrektorka.

- Odwołaliśmy przedstawienie dla dzieci, koncert Orkiestry Dętej KWK Bolesław Śmiały i aukcje zwierząt. Nie chcieliśmy czworonogów narażać w taką pogodę.

Większość mikołowian, ale nie tylko, bo byli też goście z sąsiednich miast, na rynek zaczęła ściągać dopiero wieczorem. O 21 miał bowiem rozpocząć się koncert Dżemu. Jeszcze przed występem gwiazdy Dni Mikołowa, publiczność starał się rozgrzać Conrado Moreno.

Sam był chyba również bardzo rozemocjonowany, bo pomyslił nazwisko burmistrz Mikołowa, nazywając go... Markiem Balcerowem.

Kilkanaście minut po 21 to był już jednak tylko czas dla fanów tyskiego zespołu, którzy, jak można sądzić po reakcjach, bawili się świetnie.

Internauci na stronie mikolow.naszemiasto.pl mają co do imprezy różne zdania zdania.

- Odnoszę wrażenie,że atrakcyjność Dni Mikołowa spada z roku na rok. Takiego bezguścia jak w tym roku dawno nie było. I nie był w stanie tego zmienić nawet Dżem - uważa Stanley

Zwracają także uwagę na problem alkoholu na tej imprezie.

- Zauważyłem, że ostatnio Dni Mikołowa nie są po to, aby posłuchać piosenek, ale po to, aby się porządnie napić - pisze Mieszkaniec Mikołowa.

- Dla mnie było ok - koncert Pinu i Dżemu to strzał w dziesiątkę - twierdzi OldShaterhan.

- Dni Mikołowa organizowane są z kieszeni sponsorów, nie naszych, nie zapominajcie o tym. Co do picia alkoholu - to fakt, wiele osób się upijało. Mieli też swój alkohol. No i najważniejsze - był zakaz spożywania alkoholu na imprezie masowej? Był, a piwo i tak było sprzedawane.

- Nie spodziewałam się super imprezy, ale repertuar był bardzo słaby, nie licząc Dżemu, ale to już kwestia upodobania - podsumowuje internautka o nicku Mikołowianka.

Jak Wam się podobały tegoroczne Dni Mikołowa? Które imprezy były najciekawsze, a które atrakcje zupełnie nietrafione? Głosujcie w sondzie i komentujcie!

Urzędnicy obiecywali świetne imprezy podczas Dni Mikołowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto