Gorąca atmosfera w Brukseli. Europoseł Izabela Kloc z Mikołowa oblana wodą. "Takiego protestu Bruksela jeszcze nie widziała"

Jeden z największych protestów rolników miał miejsce w czwartek 1 lutego przed siedzibą Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Do Brukseli przyjechali między innymi rolnicy belgijscy, francuscy, włoscy, hiszpańscy i irlandzcy. Nie brakowało również europosłów, w tym z Polski. Rolnicy przyjechali protestować przeciwko polityce i regulacjom UE, które dotyczą rolnictwa oraz importu produktów rolniczych z innych krajów.

- Bruksela takie protestu jeszcze nie widziała. Ulice zostały zablokowane przez policję od godzin wieczornych poprzedniego dnia. Do Parlamentu Europejskiego nie można było dojechać - mówi o przebiegu proteście europoseł Izabela Kloc, która w czwartek 1 lutego, była tuż przed Parlamentem Europejskim.

Jak zaznacza europoseł, do Brukseli przyjechało nawet 1300 traktorów. Sytuacja była bardzo napięta.

- Było bardzo gorąco, paliły się opony, było głośno. Policja, która otoczyła Parlament, w pewnym momencie zaczęła używać armatek wodnych. Było dość niebezpiecznie - mówi europoseł Izabela Kloc.

Woda z armatek wodnych dosięgnęła także samą europoseł.

- Atmosfera była bardzo gorąca. Rolnicy pokazywali swoją wściekłość i oburzenie w związku z restrykcyjną polityką klimatyczną, która również ich dotyka. To nie tylko górnictwo i energetyka, ale też - w momencie gdy Bruksela uderza w rolnictwo - to uderza w całą Unię Europejską - zaznacz europoseł Kloc.

Zdaniem europoseł Izabeli Kloc sytuacja w dalszym ciągu jest napięta i niebezpieczna. Jak zaznacza, jest to jednak czas do zastanowienia się europejskich elit, co do przyszłości Zielonego Ładu i trudnej dla obywateli Europy polityki.

- Rolnicy - jako znaczna grupa społeczna - nie są w stanie sprostać wszystkim tym wymaganiom, jakie ta polityka nakłada, nie mówiąc już o zalewie importowanej żywności, produkowanej bez zachowania standardów. Rolnicy mają już tego dość i nie pozwolą sobie na taki dyktat Unii. [...] Nasza formacja polityczna od początku sprzeciwia się tej polityce klimatycznej, która uderza w polskie i europejskie rodziny. Tak naprawdę Europa dopiero teraz się budzi. My mówiliśmy o tym już dawno, nikt niestety nas nie słuchał - dodawała europoseł.

Ciągniki rolnicze pojawiły się przed siedzibą Parlamentu Europejskiego już w środę wieczorem. Wcześniej teren wokół europarlamentu został ogrodzony zasiekami. Rolnicy przyjechali wraz z hasłami na transparentach. Można było przeczytać m.in. hasła: „Powstrzymajmy to szaleństwo”, „Wasz import, nasza klęska”, „To nie jest Europa, której chcemy”.

Jak wskazuje belgijska agencja prasowa Belga, kulminacją niezadowolenia wśród rolników był Europejski Zielony Ład, którego celem jest uczynienie Europy neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku oraz ustawa o przywracaniu przyrody, która ma na celu poprawę różnorodności biologicznej w ekosystemach rolniczych. Te regulacje nałożyła na europejskie rolnictwo nowe wymagania i obciążenia.