Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drukarnia im. Karola Miarki w Mikołowie. Nasza perełka

Redakcja
Sebastian Grzegorczyk oprowadził nas po drukarni im. Karola Miarki w Mikołowie. Zabytkowe mury kryją wiele tajemnic. Pisze Magda Foltys

Drukarnia im. Karola Miarki przy ul. Żwirki i Wigury 1 jest jedną z głównych atrakcji na mapie Mikołowa. Chętnie odwiedzają ją turyści i mieszkańcy powiatu. - Jest jedną drukarnią na Śląsku - mówi historyk Mariusz Dmetrecki. Została założona w 1845 roku przez Tomasz Nowackiego.

Trzydzieści lat później pieczę nad nią sprawował Karol Miarka. I tak wchodząc do budynku dzisiejszej dyrekcji możemy zobaczyć kamień z tablicą upamiętniającą pierwszego właściciela.

Odwiedziliśmy mikołowską drukarnię. Naszym przewodnikiem był Sebastian Grzegorczyk, szef produkcji mikołowskiej drukarni. Jak opowiada, dawniej zecerzy składali gazety z materiału zecerskiego (czcionki i innych elementów) proste formy drukowe lub przygotowywali elementy tych form (szpalty, tabele, wzory) do późniejszego wykorzystania. Maszyny stosowano jako dodatek do pracy ludzkiej.

- Dzisiaj nasza drukarnia jest jedną z najnowocześniejszych w kraju - mówi Sebastian Grzegorczyk.

Stare zabytkowe maszyny zostały przeniesione w inne, nieznane miejsce. Niestety nie ma ich w budynku drukarni, nad czym bardzo ubolewają pracownicy. Ze zgromadzonych starych druków i maszyn mogłaby powstać izba pamięci najstarszej drukarni na Śląsku.

Początkowo drukarnia mieściła się przy ul. Rymera, jednak przełomowym momentem było wystąpienie w 1894 roku do władz Mikołowa o pozwolenie na budowę nowego budynku. Właśnie tego, który aż do dzisiaj jest siedzibą drukarni. Dwa lata później została otwarta w nowym miejscu.

Kiedyś drukowano w niej najczęściej książki i czasopisma religijne m.in. "Zdrowaś Maryja", "Wolne chwile" czy "Misssyonarz Katolicki". Często także drukowano kalendarze. - Obecnie drukujemy książki, podręczniki i kalendarze. Nie drukujemy jedynie dzienników - opowiada Grzegorczyk.

Od momentu powstania aż do prywatyzacji w 1993 roku drukarnia pracowała w dwuzmianowym systemie w godz. od 7 do 19. Przez pierwsze stulecie swojego istnienia przechodziła kilka modernizacji, a sprzęt był kilkakrotnie wymieniany.

- Nasz sprzęt, na którym teraz pracujemy jest jednym z najbardziej nowoczesnych w Europie - chwali się Grzegorczyk. Przełomowym momentem w historii drukarni okazał się rok 1993. Wówczas stałą się własnością Adolfa Jańczyka. Po wprowadzonych zmianach w drukarni im. Karola Miarki pracuje 90 osób. Pracują w systemie na trzy zmiany.

Co ciekawe, maszyny były zamawiane na specjalne zamówienie, robione "pod wymiar", ponieważ sprzęt o tradycyjnych gabarytach nie zmieściłby się w zabytkowych murach drukarni. Dziś praca w drukarni w niczym nie przypomina już pracy zecerów z końca XIX i początków XX wieku. Nowoczesne technologie dotarły także tutaj.

Superdrukarnia

Najstrasze mury mikołowskiej drukarni można zwiedzać. Wystarczy zadzwonić do drukarni pod numer tel. (32) 326-20-90 i uzgodnić termin. Zwiedzanie odbywa się w grupach.

Warto podkreślić, że najnowocześniejszą w Europie drukarnię ma Polskapresse, wydawca "Dziennika Zachodniego". Drukuje ponad 90 tys. egzemplarzy gazety na godzinę. Nowoczesna maszyna pozwala na niezwykle szybki druk i gwarantuje wysoką jakość gazet. MF, MAO

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto