18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewidomi i słabowidzący z mikołowskiego koła PZN uczyli się brajla, chodzenia z białą laską

Damian Baran
Kornel Chmiel pisze na brajlowskiej maszynie
Kornel Chmiel pisze na brajlowskiej maszynie Damian Baran
Marsz po sukces - tak nazywał się program realizowany przez mikołowskie koło Polskiego Związku Niewidomych.

W siedzibie PZN przy ul. Osiedle Grunwaldzkie 10 niewidomi uczyli się pisać brajlem, obsługiwać komputer, robić makijaż, a także poruszać się pomagając sobie białą laską. Najtrudniejsze okazało się pisanie na maszynie.
Nauka pisania brajlem (alfabet stworzony przez Louisa Braille'a umożliwia pisanie i czytanie osobom niewidomym) zajmuje około 150-200 godzin.


- Wszystkie litery zapisywane są na bazie sześciu wypukłych punktów; możemy z nich stworzyć 63 kombinacje, które wystarczają nam na wszystkie litery alfabetu - tłumaczy Dorota Chmiel z mikołowskiego koła Polskiego Związku Niewidomych. - Niewidomy wie, jaka to litera w zależności od tego, które punkty z tych sześciu są wypukłe. Natomiast liczby odpowiadają literom i przykładowo A to cyfra 1, a B to 2. Stawiamy jednak przed punktami specjalny znaczek, by wiedzieć, że chodzi o liczbę.


Maszyna do pisania brajlem jest prosta. Ma siedem podstawowych klawiszy do pisania i dwa klawisze funkcyjne, z których trzeba korzystać, gdy wystąpi błąd tekście. Wałeczek służy natomiast do przesuwania linijek poziom wyżej. 
- Maszyna wydaje straszny huk. Pracuje sześć igieł, które wybijają punkty od spodu papieru elastycznego - opowiada Kornel Chmiel, przewodniczący mikołowskiego koła PZN. - Co ważne, litera brajlowska nie odpowiada kształtem literom czarnodrukowym - zaznacza.


Maszyna brajlowska jest droga. Kosztuje około 2700 zł. - Pismo jest proste, trudniej jest z czytaniem - twierdzi przewodniczący. - Najgorzej mają cukrzycy, ponieważ tracą unerwienie. Trudno im czytać przy pomocy dotyku.


Innym elementem programu była nauka chodzenia z białą laską. - Każdy człowiek chce być niezależny - kontynuuje Kornel Chmiel. - Biała laska w pewnym stopniu pomaga w tym. Służy do wyłapywania przeszkód przez osobę niewidomą lub słabo widzącą. Laska daje mi 2,5 metra bezpieczeństwa. Ważne, żeby była dobrze dobrana. Powinna być wysoka i sięgać do ramienia osoby, która z niej będzie korzystać. Moja ma 150 cm. Laska to jednak nie wszystko, chodząc trzeba i tak bardzo uważać - kończy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto