Sprzedaż alkoholu: Łaziska. Z promilami lepiej na odległość . Ilu metrów? W Łaziskach minimum 40

Sprzedaż alkoholu: Łaziska

Przez 2 lata w Łaziskach Górnych alkoholu nie można było kupić w odległości 100 metrów od wejść do obiektów kultu religijnego. Kościoły, podobnie zresztą jak szkoły, placówki oświatowo-wychowawcze i opiekuńcze, cmentarze, szpitale czy koszary wojskowe, należą do tzw. miejsc chronionych. Oznacza to, że w ich pobliżu zakazana jest sprzedaż produktów alkoholowych. Decyzję o tym, w jakiej odległości od tych obiektów można legalnie handlować alkoholem, podejmuje rada gminy.

W Łaziskach Górnych odległość miejsc sprzedaży od obiektów chronionych wynosiła 40 m. Na wniosek proboszcza parafii Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w maju 2012 roku radni podjęli jednak uchwałę o wydłużeniu tej odległości - z 40 metrów zrobiło się 100. Zmiana okazała się na tyle dyskusyjna, że łaziski magistrat postanowił ewentualną zmianę uchwały skonsultować z mieszkańcami.

Ogłoszono nawet konsultacje społeczne, które odbywały się w formie pisemnej, w sumie do urzędu napłynęło blisko 50 pism, każde z nich podpisane przez kilkanaście, nawet kilkadziesiąt osób.

- Tryb konsultacyjny, wskazany w takich sprawach, tym razem rozstrzygający nie był, bo 100 metrów zyskało tyle samo zwolenników, co przeciwników - komentował Wojciech Dziduch, naczelnik wydziału organizacyjnego UM w Łaziskach Górnych.

Uchwała z 2012 roku podzieliła mieszkańców i nie spodobała się tym, którym 100 metrów robi różnicę. O zmianę uchwały zaapelował jeden z przedsiębiorców i doczekał się. Na sesji rady miasta 25 marca uchwałę z 2012 roku zmieniono.

- Obiekty kultu religijnego traktowane będą tak jak pozostałe obiekty chronione, zatem ich odległość od miejsc sprzedaży będzie wynosiła 40 metrów, a nie 100 - mówi Wojciech Dziduch. Rada miejska podjęła uchwałę 11 głosami "za", przeciwnych było 7 radnych, 2 wstrzymało się od głosu.
O komentarz zmiany uchwały poprosiliśmy także proboszcza łaziskiej parafii, ale zmniejszenie odległości miejsc sprzedaży od obiektów kultu proboszcz przyjął do wiadomości i stwierdził, że sprawa nie wymaga komentarza.

A denaturat jak najbardziej...
W założeniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi należy miejsca takie jak szkoły, kościoły, cmentarze chronić od dostępu do alkoholu, m.in. poprzez wprowadzenie stosownych dystansów między miejscem sprzedaży alkoholu a ww. obiektem. Bo przed alkoholem bronić się można, gorzej jeśli spożywany trunek alkoholem nie jest - przykład z Głuchołaz.

Funkcjonariusze w Głuchołazach próbowali ukarać trzech mężczyzn za to, że spożywali denaturat w centrum miasta. Panowie odmówili przyjęcia mandatu, a sąd w Prudniku przyznał im rację. Nie mógł mężczyzn ukarać, bo ustawa o wychowaniu w trzeźwości zabrania picia alkoholu spożywczego w miejscu publicznym, ale denaturat alkoholem spożywczym nie jest, choć to jedno z jego zastosowań.

We właściwym użyciu mówi się o denaturacie jako rozpuszczalniku, środku myjącym lub czyszczącym, środku odkażającym, czy dodatku do paliw ciekłych. (BS)