Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok sądu: Mieszkaniec Łazisk nie rozumie, dlaczego sąd wydał wyrok bez jego obecności

Damian Baran
Henryk Pisarczyk przed Sądem Rejonowym w Mikołowie
Henryk Pisarczyk przed Sądem Rejonowym w Mikołowie Damian Baran
Henryk Pisarczyk z Łazisk brał udział w samochodowej stłuczce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który wydał wyrok - pan Henryk musi pokryć koszty postępowania (80 zł), a także zapłacić grzywnę (100 zł).

Z wyrokiem się nie zgadza, ale najbardziej dziwi go, że nie dostał zawiadomienia o terminie rozprawy. - Mógłbym się jakoś bronić - mówi.
Wyrok - jak się okazuje - zapadł już 13 grudnia zeszłego roku. A od 14 listopada do 2 stycznia tego pan Henryk leczył się w Instytucie Onkologii w Gliwicach.
 - Nie otrzymałem żadnego powiadomienia o terminie rozprawy - mówi. - Zresztą fizycznie nie było możliwe, żebym odebrał zawiadomienie, gdyby takie przyszło.


Jak mówi, długo nie wiedział nawet za co został ukarany. 
- Sąd nie przesłał mi treści wyroku, dostałem jedynie wezwanie do zapłaty bez podania uzasadnienia za co - relacjonuje. Okazało się, że sprawa dotyczyła stłuczki samochodowej. 
Henryk Pisarczyk dziwi się, że sąd nie chciał go wysłuchać. 
- W dokumentach z mojego przesłuchania przesłanych przez policję do sądu znalazła się notatka, że jestem ciężko chory - denerwuje się. - Pozbawiono mnie podstawowego prawa, prawa do obrony.


Co na to sąd? - Policja złożyła 8 grudnia w sądzie wniosek o ukaranie Henryka Pisarczyka w sprawie o wykroczenie - tłumaczy sędzia Rafał Doros. - Sąd wydał 13 grudnia wyrok nakazowy, na posiedzeniu bez udziału stron. Jest to powszechnie stosowana forma przy wykroczeniach i przewidują ją przepisy - dodaje.
Sędzia podkreśla, że taki wyrok sąd wydaje na posiedzeniu, o którym nie zawiadamia obwinionego. Jednak można wnieść sprzeciw do wyroku w terminie siedmiu dni od dostarczenia go.

- Jeśli tak się stanie, wyrok traci moc - informuje Rafał Doros. - Sprawa jest rozpoznawana od początku, już z udziałem stron. 
Doros dodaje, że w tym wypadku odpis wyroku wraz z informacją o możliwości wzniesienia sprzeciwu został wysłany i sąd otrzymał zwrot przesyłki z adnotacją o podwójnym awizowaniu. Zgodnie z przepisami, na które powołuje się sąd - jest to traktowane jako prawidłowe doręczenie.

W związku z tym wyrok uprawomocnił się 14 stycznia i skierowano go do wykonania. - Sąd nie dysponował informacją o po-bycie pana Pisarczyka w szpitalu, a jedynie adnotacją policji, że jest on po chemioterapii - wyjaśnia sędzia. - Henryk Pisarczyk w czasie przesłuchania na policji odebrał pouczenie o obowiązku informowania sądu o zmianie miejsca pobytu trwającego dłużej niż 7 dni, co potwierdził podpisem.


Rafał Doros informuje także, że sąd od uprawomocnienia się wyroku nie otrzymał żadnej informacji o leczeniu. - Przekazana nam została dopiero w piątek, wraz ze sprzeciwem do wyroku - zaznacza

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto