Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łaziska Grupa Górska i ich podróże w egzotyczne zakątki świata

Damian Baran
Łaziszczanie dobrze rozumieli się z miejscowymi
Łaziszczanie dobrze rozumieli się z miejscowymi ARC
Są grupą przyjaciół, których połączyła wspólna pasja. Tą pasją są góry. W ten oto sposób od 2006 roku działa Łaziska Grupa Górska. Liczy trzy osoby - to Michał Słowioczek, Dawid Sobota oraz Sławomir Kaźmierczak.


W tym miesiącu młodzi mieszkańcy Łazisk zostali wyróżnieni na Ogólnopolskim Studenckim Festiwalu Podróży. Otrzymali nagrodę publiczności za prelekcję o wyprawie na wulkany Ekwadoru. Widzom do gustu przypadło humorystyczne przedstawienie za pomocą zdjęć i filmów z tej podróży. Wyprawa odbyła się pod koniec 2009 roku. 


Przez miesiąc trójka łaziszczan przemierzyła 23 tys. 675 km. Głównym celem wspinaczki były dwa wulkany. Konkretnie Cotopaxi, najwyższy czynny wulkan świata, usytuowany na wysokości 5897 metrów nad poziomem morza i Chimborazo, najwyższy szczyt świata, licząc odległość od jądra Ziemi (6310m n.p.m.). 
- Przygotowania do tego wyjazdu trwały rok. Najtrudniej było znaleźć sponsorów. Koszt na osobę wyniósł 15 tysięcy złotych.

Na początku mieliśmy plan wyprawy tylko na wulkany, ale przy okazji zwiedziliśmy ten kraj i poznaliśmy jego multikulturowość - opowiada Michał Słowioczek, w którego głowie zrodził się właśnie ten pomysł. W ten oto sposób łaziszczanie mogli zwiedzić stolicę Ekwadoru, Quito, miasto zlokalizowane na tzw. Alei Wulkanów w Andach na wysokości 2850m n.p.m. Jest drugą najwyżej położoną stolicą państwa na świecie.


- Aklimatyzowaliśmy się przez pierwszy tydzień wyjazdu właśnie w stolicy. Zderzyliśmy się z cywilizacją Ameryki Południowej. Trzeba przyznać, że to kraj kontrastów. Z jednej strony bieda na ulicach, ludzie umierają z głodu. Z drugiej efektowne wieżowce, ludzie, jak z seriali wenezuelskich - relacjonuje Słowioczek. Po tygodniu przyszedł czas na osiągnięcie głównego celu. Było nim zdobycie dwóch wspomnianych wcześniej wulkanów. Cel został osiągnięty.

Jednak to nie koniec tej egzotycznej wyprawy. Członkowie grupy zwiedzali wsie, odległe jeziora, polowali na krokodyle, a także spędzili tydzień w dżungli. - Chodziliśmy śladami Wojciecha Cejrowskiego, tylko nie boso, ale w gumiakach - śmieje się Michał Słowioczek. Wspomina także tragikomiczną sytuację.
 Grali w siatkówkę z tubylcami w jednej z wiosek. Średnia wzrostu miejscowej ludności wynosi 150 cm, podczas gdy łaziszczanie mają po 1,85 cm.

- Piłka, która graliśmy ważyła kilka kilogramów, tak jak piłka lekarska. Udało nam się wygrać ten mecz. Wtedy miejscowi spalili pół wsi. Okazało się, że to w geście radości - tłumaczy Słowioczek. 
Teraz Łaziska Grupa Górska przygotowuje się do projektu Himalaje 6000 plus. Pod koniec września mają wyruszyć na dwumiesięczną wyprawę do Nepalu. Celem jest Island Peak, mający wysokość 6189 m n. p. m. oraz Mera Peak (6476 m n. p. m.).

- Już od maja zaczynamy akcję sponsoringową na terenie powiatu mikołowskiego.Pojawimy się w większości lokalnych firm i instytucji z plakatami i folderami. Nawet najmniejsze wsparcie jest wielka pomocą dla powodzenia wyprawy. Firmy i instytucje chcące z nami współpracować, prosimy o kontakt pod numerem telefonu 507 298 441, bądź e-mail [email protected] - zachęca Słowioczek.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto