Nowe targowisko w Orzeszu będzie spełnieniem marzeń mieszkańców? Mają oni nadzieję, że doczekają się placu targowego z prawdziwego zdarzenia. To jedna z dwóch dobrych wiadomości. Kolejna informacja jest jednak ważniejsza. Będzie szalet.
- Nie pamiętam już od jak dawna władze miasta obiecywały nam, że będziemy mieli w centrum szalet miejski. Teraz to jest makabra. Ludzie muszą chodzić w krzaki, albo za garaże - twierdzi Piotr Ptak, mieszkaniec Orzesza.
Władze Orzesza znają problem od podszewki.
- W połowie sierpnia zostanie rozstrzygnięty program unijny. Staramy się o przyznanie środków finansowych na budowę targowiska miejskiego. W projekcie została zawarta także budowa szaletu - informował nas w ubiegłym roku Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza.
Do podpisania umowy doszło jednak dopiero w tym roku. 30 lipca mocy prawnej nabrała umowa o przyznaniu pomocy w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 pomiędzy samorządem województwa śląskiego a Orzeszem. Nie wiadomo jednak, czy korzystanie z publicznej ubikacji będzie darmowe.
Budowa szaletu jest częścią większej inwestycji.
Zamiast zakupów na placu targowym przy ul. Gliwickiej mieszkańcy będą mogli zaopatrywać się na placu przy Ochotniczej Straży Pożarnej w centrum miasta.
- Orzesze zyska nowoczesną przestrzeń targową, parking dla 63 samochodów z miejscami zarezerwowanymi dla osób niepełnosprawnych oraz szalet - zapowiada Artur Grzywok z referat ds. promocji miasta w urzędzie miasta w Orzeszu.
Teren przy OSP jest nieutwardzony i niezagospodarowany. To się jednak zmieni .
- Targowisko będzie odpowiednio odwodniane, utwardzone i wybrukowane. Teren będzie połączony z ulicą Św. Wawrzyńca oraz ulicą Jasną. Zostanie wydzielony także plac manewrowy dla samochodów pożarniczych OSP Orzesze. W zakres prac wchodzi zagospodarowanie terenu, szalet miejski, zadaszenie stoisk, oświetlenie targowiska oraz sieć kanalizacji deszczowej - wylicza Artur Grzywok.
Jak dotąd w Orzeszu dniem targowym jest czwartek. W pozostałe dni zakupy można zrobić w okolicznych sklepach. Ich właściciele nie mają nic przeciwko uporządkowaniu placu targowego i wprowadzenia możliwości handlu przez cały tydzień.
- Moim zdaniem targowisko powinno być czynne przez cały tydzień - uważa Ewa Krawczyk prowadząca kwiaciarnię tuż przy OSP. - Handlowcy powinni mieć szansę sprzedawać w dobrych warunkach. Plac musi być uporządkowany. Wiele osób będzie kupować świeże warzywa i owoce - twierdzi Ewa Krawczyk.
Klienci także są zadowoleni z decyzji władz miasta.
- Najważniejsze są szalety, dobrze że w końcu będą. Powinny być za darmo. A targowisko mogłoby być czynne przez cały tydzień. Byłaby konkurencja - wyjaśnia Barbara Grotnik, która na targowisku kupuje warzywa i ubrania. Halina Prokopiuk pracuje w miejscowej cukierni. Ona jednak nie obawia się konkurencji.
- Mamy stałych klientów. Kupują u nas, ponieważ mają sprawdzony towar. Może i będzie konkurencja, ale najważniejsze, że targowisko będzie estetyczne, wygodne i bezpieczne. Lepiej robi się zakupy w takich miejscach - twierdzi Halina Prokopiuk.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?