XI Piknik Rzemieślniczy w Tychach. Promocja kształcenia dualnego w rzemiośle. Zobaczcie zdjęcia

XI Piknik Rzemieślniczy rozpoczął się minutą ciszy dla uczczenia zmarłej latem starszej cechu Danuty Pietras. Piknik zorganizował jej zastępca, Zbigniew Kierat, pierwszy podstarszy cechu, znany w regionie przedsiębiorca, właściciel "Huty Paprockiej".
Obecni byli też Andrzej Chwalczyk, drugi podstarszy cechu oraz członkowie zarządu: Jan Drozdek, Stanisław Klimczok i Karol Jakubek.

XI Piknik Rzemieślniczy odbywa się w ramach projektu "Promocja kształcenia dualnego w rzemiośle" finansowanego przez Rządowy Program Polski Inkubator Rzemiosła 2021-2030.
- Do końca roku musimy wykorzystać przyznane środki na cele dualne. Mają być szkolenia, konkursy i w ogóle promocja rzemiosła wśród uczniów, zachęcanie ich do podejmowania tej ścieżki kariery - mówi podstarszy cechu Zbigniew Kierat.

W tej chwili Cech Rzemiosł i Przedsiębiorczości w Tychach stara się o środki na nowe projekty do realizacji w kolejnych dwóch latach. Projekty już zostały wysłane do Komitetu Spraw Pożytku Publicznego w centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

Jak pokazuje wystawa, historia rzemiosła w Tychach jest długa, ale rozkwit rzemiosła przypada dopiero na XIX wiek. Jak pisze Ludwik Musioł w monografii Tychów, w 1860 r. było w Tychach sześciu kowali, siedmiu krawców, siodlarz, trzech kołodziejów, dwóch tkaczy, sześciu szewców, dwóch murarzy, trzech cieśli, sześciu szynkarzy, jeden kupiec większy, czterech kupców "drobniejszych", trzech piekarzy, stolarz i czterech masarzy. "Rzemieślnicy ci płacili razem w tym roku 203 talary podatku od rzemiosła", czytamy w monografii Musioła.

Cech Rzemiosł i Różnych w Tychach powstał w 1955 r.

Bardzo ciekawy jest wycinek z "Rzemieślnika Śląskiego" z 1984 r., w którym czytamy, że 180-tsięczne naówczas Tychy z "przynależnościami", jak określano wówczas należące do Tychów gminy obecnego powiatu bieruńsko-lędzińskiego, a także takie miasta, jak Mikołów, Łaziska i Orzesze miały na tym terenie 1300 zakładów rzemieślniczych (ponad 2,5 tys. pracowników i 476 uczniów. Najliczniejszymi branżami były: budowlano-murarska, instalatorska, elektryczna oraz włókienniczo-odzieżowa.
Jak mówił ówczesny starszy cechu, Józef Biolik, za mało było zakładów kowalskich, zduńskich dekarskich i szewskich, szklarskich, malarskich, introligatorskich i kaletniczych, a także pralni chemicznych.
Zaznaczył natomiast, że w cechu jest dużo rzemieślników ze średnim i wyższym wykształceniem.

Dużą ciekawostką jest artykuł o kryształach z... Bijasowic (dzielnica Bierunia). "W bijasowickim warsztacie Tadeusza Zajasa kryształy otrzymują swój ostateczny szlif, wystrój i blask", czytamy w artykule na wystawie. Projektowaniem wzorów zajmował się tam mistrz Helmut Jungmann.

Z bijasowickiego warsztatu Tadeusza Zajasa "wychodzą" wyroby kryształowe najwyższej jakości. Są sprzedawane w Katowicach i w innych miastach naszego województwa, a także poza jego granicami. Ostatnio pięknie artystycznie wykonane talerze i puchary kryształowe z akcentami 30-lecia PRL eksponowane były w Warszawie w czasie trwania katowickiej "Panoramy XXX-lecia". Za te właśnie wyroby kryształowe Tadeusz Zajas otrzymał dyplom uznania

, czytamy w artykule.
Autor także dodał: "Warsztat szlifowania kryształów w Bijasowicach to nie tylko wytwórnia, ale także kuźnia młodych kadr szlifierskich. Aktualnie w warsztacie pobiera naukę 6 uczniów: 4 dziewczyny i 2 chłopców. Uczęszczają oni do Szkoły Rzemieślniczej w Katowicach.

Te i inne ciekawostki goście XI Pikniku Rzemieślniczego w Tychach mogli znaleźć na wystawie przygotowanej przez Teresę Chmiel.

W programie XI Pikniku Rzemieślniczego w Tychach był także krótki kurs pierwszej pomocy przedmedycznej.